Do Benedykta i Jana dołączyli nowicjusze „z kraju i mowy słowiańskiej”. Byli to Izaak, młodzieniec mniej więcej dwudziestopięcioletni, wraz z młodszym bratem Mateuszem. Niewiele o nich wiadomo, poza tym, że musieli pochodzić z bardzo religijnej familii – ich dwie siostry były mniszkami w klasztorze w Gnieźnie.Okazuje się, że brytyjska posłanka Rupa Huq, która atakowała Rafała Ziemkiewicza, była wielokrotnie oskarżana o antysemityzm. W 2018 roku Rafał Ziemkiewicz miał odbyć serię spotkań z Polakami mieszkającymi w Wielkiej Brytanii. Pomysł publicysty nie spodobał się wówczas jednej z posłanek Partii Pracy. Rupa Huq apelowała do brytyjskiego resortu spraw wewnętrznych, aby nie wyraził zgody na przyjazd publicysty z powodu jego poglądów. Jak bowiem argumentowała Hug, jej zdaniem "obecność Ziemkiewicza nie przyczyni się do polepszenia relacji międzyrasowych w Wielkiej Brytanii". Ostatecznie do wyjazdu Ziemkiewicza nie doszło. "Po wizytach smutnych panów wszystkie lokale gdzie miały odbywać się spotkania – nawet rezerwacja restauracji na kolacje – zostały dziś wieczorem wymówione" – informował wówczas publicysta "Do Rzeczy". Rupa Huq vs Ziemkiewicz Gdy wczoraj doszło do skandalu w wykonaniu brytyjskich służb, które odmówiły Ziemkiewiczowi wjazdu na teren Wielkiej Brytanii, a następnie bez podania przyczyny zatrzymały go, Rupa Huq nie kryła zachwytu. "Każdy, kto propaguje rasizm, w tym islamofobię i negowanie Holokaustu, nie jest mile widziany" – napisała poseł Partii Pracy. Do swojego wpisu dołączyła pismo brytyjskich służb, na którym urzędnicy przyznają, że Ziemkiewicz ma zakaz wjazdu do kraju ze względu na głoszone poglądy. Pismo jako pierwszy opublikował portal Antysemicka posłanka Teraz jednak przypominamy zaskakujące fakty dot Rupy Huq. Brytyjska poseł zarzucała Ziemkiewiczowi rzekomy antysemityzm, kłamiąc, jakoby publicysta zaprzeczał holokaustowi. Jak jednak ustaliliśmy, Huq sama była wielokrotnie oskarżana o antysemityzm. W przeszłości partyjna koleżanka Huq, Naz Shah, wrzucała do internetu antysemickie treści. Gdy sprawa wyszła na jaw, Shah została zawieszona w prawach członka partii, ale Huq stanęła w jej obronie, czym ściągnęła na siebie krytykę brytyjskiej opinii publicznej. Huq bagatelizowała antysemicką działalność koleżanki, tłumacząc w rozmowie z BBC, że w internecie łatwo jest "coś kliknąć" i udostępnić. Jednocześnie stwierdziła, że jeżeli nawet taki wpis może zniszczyć karierę, to znaczy, że wkraczamy w epokę "procesów na Twitterze". Jej słowa były na tyle szokujące, że publicznie odcięła się od niej jej własna partyjna koleżanka Luciana Berger, która wówczas zasiadała w gabinecie cieni. "Czy jeżeli ja bym udostępniła rasistowski post, to byłoby to w porządku? Nie. Nigdy" – napisała Berger na Twitterze. twitter Huq oskarżona o antysemityzm To jednak nie wszystko. Antysemickie zarzuty ciągną się za Rupą Huq od dawna. Dwa lata temu media donosiły, że współpracownicy poseł skarżyli się na nią właśnie na tym tle. "The Times" donosił, że dwie osoby zatrudnione w biurze posłanki były ofiarami antysemickich poczynań polityk. Jeden z byłych pracowników skarżył się, że Huq zmuszała go do wysłuchiwania teorii spiskowych dotyczących Żydów. Sama polityk nie przyznała się do zarzucanych jej działań, a w partii również nie dopatrzono się podstaw do ukarania jej. Drugi pracownik natomiast być przepytywany przez Huq, dlaczego nosi do pracy torbę z flagą Izraela. Mimo że mężczyzna tłumaczył, że symbol gwiazdy Dawida dotyczy jego wiary, posłanka nie przestawała go odpytywać na ten temat. Zgodnie z zeznaniami pracowników Huq miała również usunąć z biura plakat z napisem "NIE dla antysemityzmu", tłumacząc, że nie jest on więcej potrzebny w tym miejscu. Żydowski pracownik stwierdził, że plakat miał zostać rzucony na podłogę. Działająca przy Partii Pracy żydowska organizacja Jewish Labour Movement nawoływała do zawieszenia poseł w prawach członka partii. Z kolei sama Huq na krótko przed wybuchem afery porzuciła Labour Friends of Israel - grupę w brytyjskim parlamencie, której zadaniem jest promowanie przyjacielskich relacji między Wielką Brytanią a Izraelem. O co chodzi? Należy zatem postawić pytanie, dlaczego polityk, za którą od lat ciągną się zarzuty antysemityzmu, atakuje czołowego polskiego publicystę i to w dodatku na tle całkowicie zmyślonych zarzutów dot. negacji holokaustu. Czy fakt, że w jej okręgu wyborczym mieszka duża społeczność żydowska ma znaczenie? Czytaj też:Ziemkiewicz o swoim zatrzymaniu: Rolę sprawczą odgrywa "rodzima kanalia"Czytaj też:Lisicki o zatrzymaniu Ziemkiewicza: Napad na polskiego obywatela w biały dzień Źródło: BBC / My London, Jewishnews, The Times Nic to w czasie wojen niezwykłego – i to właśnie czyni je przerażającymi. Jan Wróbel - historyk, nauczyciel Społecznego Liceum "Bednarska" w Warszawie, publicysta, prowadzący wtorkowe poranne pasmo Radio TOK FM. Felietonista "Dziennika Gazety Prawnej". ''Krzyżacy'': Urszula Modrzyńska - zakładniczka jednej roli.
Antysemita Pius XII sprzyjał nazistom, święta inkwizycja wymordowała setki tysięcy ludzi, konkwistadorzy mają na sumieniu krew miliona południowoamerykańskich Indian, a Galileusz spłonął na stosie. Stosie bzdur. Czym różni się hiszpańska wojna domowa od wielu innych wojen? Tym, że nie chodziło w niej ani o interesy ekonomiczne, ani o spory narodowe. To była wojna dwóch ideologii, dwóch wizji świata, dwóch systemów wartości. Dlatego wciąż budzi emocje i jest przedmiotem ideologicznej manipulacji. Wrogowie chrześcijańskiej wizji świata wynajdują w dziejach takie wydarzenia, które mają w złym świetle przedstawić Kościół. Chcą udowodnić, że jeśli mylił się kiedyś, może też mylić się i teraz, jeśli popełniał kiedyś zbrodnie, może popełniać je i teraz. Oczywiście Kościół mylił się w przeszłości wielokrotnie. Bardzo często przypisuje mu się jednak winy, których nie popełnił. A te rzeczywiste wyrywa się z historycznego kontekstu, by je wyolbrzymić. W ten sposób powstały mity uznawane przez opinię publiczną za dowiedzione prawdy. Postanowiliśmy skonfrontować te mity z rzeczywistą wiedzą naukową na ich temat. Galileusz na stosie Mit 1: Galileusz został spalony na stosie przez inkwizycję... Wierzy w to połowa Polaków, którzy twierdzą, że „znają temat” – wynika z ankiety TNS OBOP. Więcej, o tym, że znają sprawę Galileusza, najczęściej byli przekonani Polacy z wyższym wykształceniem. Galileusz miał nosa. Po wielu latach okazało się, że miał rację, stawiając na teorię kopernikańską. Stając jednak 22 czerwca 1633 roku w białej koszuli przed trybunałem w sali dominikańskiego klasztoru Santa Maria Sopra Minerva, zabrakło mu jednego. Argumentów. Uczony zaprezentował zaledwie jeden argument dla poparcia swej teorii głoszącej, że Ziemia krąży dookoła Słońca. Twierdził, że przypływy i odpływy morza spowodowane są poruszeniem wód powstającym w wyniku ruchu Ziemi. Była to ryzykowna teza. Jego „koledzy po fachu” potrafili udowodnić, że spowodowane są one przyciąganiem Księżyca. Galileusz popełnił też inny poważny błąd. Gdy w 1618 roku na niebie ukazała się kometa, ogłosił, że chodziło jedynie o zjawisko optyczne i zaciekle walczył z jezuickimi astronomami z rzymskiego obserwatorium, którzy w komecie widzieli (prawidłowo) rzeczywiście ciało niebieskie. Czy przypłacił swe nauczanie życiem? Skądże znowu! Nie spędził ani jednego dnia w więzieniu. Nie był też, jak sądzi wielu, torturowany. W czasie rzymskiego procesu mieszkał (na koszt Stolicy Apostolskiej) w pięciopokojowym mieszkaniu, z widokiem na piękne Ogrody Watykańskie. Po wyroku został umieszczony w wytwornej willi Medyceuszów w Pincio. Stamtąd przeniósł się jako gość do pałacu arcybiskupiego w Sienie, do jednego z dostojników kościelnych. Trybunał skazał też uczonego na cotygodniowe odmawianie siedmiu psalmów pokutnych przez trzy lata, co zresztą Galileusz z chęcią podjął. Przez cały okres od wyroku do naturalnej śmierci kontynuował swą pracę naukową, odkrył librację Księżyca, zbudował pierwszy zegar wahadłowy. Zmarł 8 stycznia 1642 roku, po 78 latach życia. Działacze nowej lewicy chcieliby zapewne wcisnąć w jego usta okrzyk: „Zdrada!”, „Wolność!”, albo inne barwne rewolucyjne hasło. Zdziwiliby się, czytając wspomnienia córki Galileusza (zakonnicy zresztą), która zapamiętała ostatnie słowo ojca. Brzmiało ono: „Jezus!”. *** Tekst: Marcin Jakimowicz. Papież Hitlera Mit 2: Pius XII wspierał Hitlera, milczał wobec zagłady Żydów i był kompletnie obojętny na dramat narodów znajdujących się pod niemiecką okupacją... Ataki na Piusa XII rozpoczęły się po jego śmierci. Wcześniej nikt nie kwestionował znaczenia pomocy tego papieża dla środowisk żydowskich, zwłaszcza gdy jesienią 1943 r. niemieckie wojska zajęły Rzym i znaczną część Włoch. Pius XII poprosił wówczas kościoły i klasztory w całym kraju, by dawały schronienie Żydom. Oceniając działalność Piusa XII w okresie wojny, rabin David G. Dalin z USA przypomniał zdanie z Talmudu, że kto zachowuje jedno życie, jest mu to policzone, jak gdyby zachował cały świat. „Pius XII wypełnił to talmudyczne powiedzenie bardziej niż którykolwiek XX-wieczny przywódca, kiedy ważył się los europejskich Żydów”. Skąd się wzięła czarna legenda Piusa XII? Początek haniebnej kampanii dała w 1963 r. w Berlinie premiera dramatu niemieckiego pisarza Rolfa Hochhuta pt. „Namiestnik. Tragedia chrześcijan”. Hochhut, opierając się na rzekomo autentycznych dokumentach, przedstawił papieża jako bezwzględnego cynika całkowicie obojętnego na ludzkie dramaty. Sztuka, przetłumaczona na wiele języków, traktowana była nieomal jak historyczny dokument. W 2002 r. na jej podstawie znany reżyser Costa Gavras nakręcił film „Amen”. W styczniu 2007 r. w amerykańskim piśmie „National Review” ukazał się artykuł gen. Iona Mihaia Pacepy, wysokiej rangi funkcjonariusza rumuńskiej tajnej policji politycznej Securitate, który w 1968 r. uciekł na Zachód. Uczestniczył on osobiście w operacji mającej zdyskredytować autorytet Piusa XII. Aby to osiągnąć, sfałszowano oryginalne dokumenty watykańskie. Część z nich podrzucono Hochhuthowi. Także wielu zachodnich historyków, jednostronnie interpretujących źródła lub ignorujących dokumenty dla nich niewygodne, stawiało tezę, że antykomunizm Piusa XII doprowadził go do wspierania Hitlera. W rzeczywistości było odwrotnie.Książka będzie mieć tytuł „Pamiętnik siostry Bezczelnej Księżniczki I”, co może wskazywać na to, że w publikacji znajdzie się wiele niewygodnych dla Meghan faktów. Jak jednak informuje Daily Mail, ksiażka obfitować będzie przede wszystkim w ciekawostki oraz wydarzenia, które miały miejsce zanim Meghan została księżną.
5 lutego na ekrany polskich kin wchodzi „Spotlight”. Sześciokrotnie nominowany do Oscara film opowiada o prawdziwej aferze pedofilskiej z udziałem duchownych Kościoła katolickiego, którzy znaleźli się na celowniku dziennikarzy z „Boston Globe”. Biuro ds. Filmu i Telewizji, działające przy amerykańskim episkopacie, przyznało filmowi kategorię A-III, co oznacza, że z punktu widzenia katolika film nie jest obrazoburczy czy zachwalający niemoralne zachowania. 5 lutego na ekrany polskich kin wchodzi „Spotlight”. Sześciokrotnie nominowany do Oscara film opowiada o prawdziwej aferze pedofilskiej z udziałem duchownych Kościoła katolickiego, którzy znaleźli się na celowniku dziennikarzy z „Boston Globe”. Biuro ds. Filmu i Telewizji, działające przy amerykańskim episkopacie, przyznało filmowi kategorię A-III, co oznacza, że z punktu widzenia katolika film nie jest obrazoburczy czy zachwalający niemoralne pozorom „Spotlight” nie trafiłby więc na kościelny indeks filmów zakazanych - gdyby taki w ogóle istniał. Historia Kościoła katolickiego zna przypadki, kiedy duchowni próbowali utworzyć tego typu latach 30. w USA powstał Legion Przyzwoitości, zaś w latach 50. polscy duchowni założyli Katolickie Biuro do spraw Filmu, Telewizji, Radia i Teatru. Jednak myli się ten, kto uważa, że w Watykanie funkcjonuje lista, na którą trafiają niewygodne dla katolików niemniej co jakiś czas słyszy się, że konkretny ksiądz czy organizacja katolicka wyraża się negatywnie o głośnych i z pozoru całkiem niegroźnych filmach. Przekonajcie się sami, które hity kinowe wzbudziły w przeszłości kontrowersje w środowisku Kościoła katolickiego.Dzięki odkryciom naukowców nasz świat cały czas się rozwija. Pomimo, że niektóre odkrycia mogłyby zmienić świat, nie byłoby to na rękę niektórym osobom. W dz Brytyjski dziennikarz Martin Sixsmith pomaga Filomenie Lee odnaleźć syna, którego przed wieloma laty, zaraz po urodzeniu, siostry zakonne oddały do adopcji. Tytułowa bohaterka ujawnia żurnaliście długo skrywany sekret okrutnego życia w klasztorze. Dziennikarskie śledztwo Sixsmitha ujawnia, że zakonnice sprzedał chłopca do Stanów Zjednoczonych. Amerykańscy eksperci z Instytutu Badań nad Wojną oceniają, że Rosja stara się ukryć znaczne straty sprzętu w wojnie na Ukrainie. Po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę rosyjskie wojsko straciło na Ukrainie 1012 czołgów, a kolejne 546 zostało zdobytych przez ukraińską armię. To prawie połowa wszystkich czołgów, które Kiedy niedawno na jaw wyszło, że rząd Donalda Tuska próbował sprzedać Lotos Rosjanom, były premier, obecnie lider Platformy Obywatelskiej, stwierdził, że sam zablokował taką transakcję. Jednak dokumenty ujawnione dziś przez Michała Rachonia w programie "Jedziemy" wskazują na inny scenariusz. Z informacji znajdujących się w archiwach nieistniejącego już resortu skarbu wynika, że Tusk nie tylko nie blokował żadnej transakcji, ale rząd sam zapraszał rosyjskie podmioty - w tym Gazprom - do składania ofert za Lotos. Akurat Gazprom wycofał się sam, ale proces sprzedaży toczył się dalej - zakończył się dopiero wtedy, gdy minął termin na składanie wiążących ofert. Z jakichś przyczyn żadna taka ze strony rosyjskiej nie wpłynęła. Cała sprawa wzbudza wiele komentarzy, nie brakuje ich w mediach społecznościowych. - Bardzo ciekawe - zwraca uwagę Piotr Nisztor, dziennikarz śledczy Strefy Wolnego Słowa. „Może kupicie nasz Lotos?” - pisał do rosyjskich koncernów rząd Tuska. Nie wszystkie byly zainteresowani. Np. Łukoil nawet nie odpowiedział: „NO FEEDBACK”😂 Bardzo ciekawe 👇 — Piotr Nisztor 🇵🇱 (@PNisztor) May 26, 2022 Krok dalej idzie Dariusz Matecki, polityk Solidarnej Polski, szczeciński radny. - Donald Tusk powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. Ten człowiek to zagrożenie dla Polski - napisał na Twitterze. Wyciekły dokumenty rządu Donalda Tuska! Oni #LOTOS chcieli sprzedać nawet Gazpromowi! DONALD TUSK POWINIEN STANĄĆ PRZED TRYBUNAŁEM STANU. Ten człowiek to zagrożenie dla Polski. — Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) May 26, 2022 Również internauci nie szczędzą krytyki byłemu premierowi po dzisiejszym materiale redaktora Rachonia. Nawet proponują mu napisanie nowej książki... #Jedziemy Tusk musi być niebywale wściekły że udokumentowana została sprzedaż Lotosu przez rząd PO -Psl — Kluska21 (@Kluska212) May 26, 2022 W 2015 roku podczas wyborów wybroniliśmy POLSKĘ przed całkowitym wyprzedaniem przez Platformę. #Jedziemy — Rudnicki Zbigniew - szlachciura (@szlachciura2) May 26, 2022 Po książce "Szczerze" Tusk powinien napisać "W sieci kłamstw" #Jedziemy — Jan Kowzan✝️ (@JanKO52318496) May 26, 2022 Źródło:
Produkty Facebooka szkodzą dzieciom, zaogniają podziały społeczne i osłabiają demokrację. Szefostwo firmy wie, jak temu zaradzić, ale przedkłada zyski nad dobro ludzi - powiedziała we wtorek w amerykańskim Senacie była menedżerka Facebooka Frances Haugen. - Jestem tutaj, bo uważam, że produkty Facebooka szkodzą dzieciom, zaogniają podziały, osłabiają naszą demokrację i…
We wtorek ukazał się raport dotyczący byłego amerykańskiego kardynała Theodore’a McCarricka, którego w 2019 r. uznano winnym czynów pedofilskich. W raporcie przewija się także nazwisko Jana Pawła II. Raport na temat wiedzy, jaką miał Watykan na temat oskarżanego o molestowanie nieletnich i dorosłych byłego kardynała Theodore’a McCarricka został sporządzony na życzenie papieża Franciszka. Dziś po południu został przekazany opinii publicznej. ZOBACZ: Burza wokół raportu ws. McCarricka. Fala komentarzy Ponadto, w reportażu TVN24 "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza", który miał premierę na stronie internetowej stacji, przedstawiono dokumenty, relacje i rozmowy, wskazujące, że kardynał Dziwisz uczestniczył w procederze tuszowania nadużyć seksualnych przez księży na całym świecie. Według reportażu Marcina Gutowskiego, najbliższy współpracownik papieża Jana Pawła II miał ukrywać prawdę na temat pedofilii i nadużyć finansowych Marciala Maciela Degollado, kardynała Theodore'a McCarricka czy polskich duchownych. WIĘCEJ: Kulisy nominacji McCarricka na metropolitę waszyngtońskiego. Niejasności wokół kluczowego listu do Stanisława Dziwisza - To, co możemy zrobić jako społeczeństwo, to naciskać na instytucje państwowe. Myślę, że łączy nas to od prawicy do lewicy, niestety, może za wyjątkiem obozu rządzącego (…) Co stoi na przeszkodzie? Po pierwsze, subtelność niektórych przestępstw. Np. kwestie takie jak zamiatanie ich pod dywan tych przestępstw pedofilskich. Nie każde działanie mające na celu wyciszenie sprawy jest przestępstwem – mówił w porannym programie Onetu Krzysztof Bosak. Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści. (mbr) 2xNWNpG.